Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kulo
Sekcja 68

Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Nie 16:47, 03 Paź 2010 Temat postu: Ostrołęka Pisz |
|
|
UWAGA!!!
W dniach 15 -17 październik 2010 r odbędzie się wyprawa Survivalowa na trasie Ostrołęka - Pisz.
Trasa będzie prowadzić przez bezdroża ponieważ idziemy na jeden wcześnie wyznaczony azymut (Pisz).
Długość trasy ok. 76km
Przewiduję max. dwa noclegi (namiot)
Ruszamy z pętli autobusowej w Wojciechowicach.
Idziemy do Teodorowa i tam płyniemy promem lub łódką na drugą stronę Narwi.
Od tego miejsca wszystkie przeszkody na naszej drodze pokonujemy bez pomocy promów, łódek, pontonów czy samochodów. Idziemy równą linią do Pisza.
Powrót z Pisza na własną rękę. (PKS)
Więcej info. pod nr. tel. 511-047-782 (Kulo)
ZAPRASZAM do przygody
Lista rzeczy niezbędnych:
Przybory toaletowe:
- szczotka i pasta do zębów
- mydło
- papier toaletowy
- mały ręcznik
- zasypka dla dzieci
- szmatka wymiary ok. 1x1m
Odzież:
- buty skórzane
- buty sportowe lub klapki (na odpoczynek)
- mundur (długie spodnie i bluza) na dzień
- dresy (odpoczynek / noc)
- 2 x podkoszulki bawełniane
- skarpety 4-6
- poncho wodoodporne (pałatka)
- 3 x majty
- kapelusz (czapka z daszkiem)
- kominiarka (na noc w razie przymrozków)
- stuptuty (opcja)
Osobisty:
- Plecak od 50 do 90 litrów
- Śpiwór i karimata
- Nóż
- Latarka
- Mapa (N-34-103/104 i N-34-91/92) i kompas
- Niezbędnik i kubek
- GPS (opcja)
- Naładowana komórka
- Mała apteczka osobista
- Krzesiwo
- Worki foliowe 60l (niezastąpione w czasie deszczu)
- Srebrna taśma klejąca (opcja)
- Żywność
- Grzałka węglowa i wkłady (opcja)
Panowie jeżeli nie macie ochoty odbyć całej drogi to dołączcie do nas po trasie. W sobotę będziemy przechodzili przez most w miejscowości Turośl. Więc zapraszam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kulo dnia Czw 13:51, 07 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
kamil
sierżant

Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kolno
|
Wysłany: Pon 9:56, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za zaproszenie ale sądząc że nie będzie się komu przyłączyć z Kolna ale dzięki za pamięć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inddemon
Sekcja IX

Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:06, 07 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Z tej strony się kłania Inddemon z Sekcji IX Pisz. Jakoś tak strasznie mi się wydaje, że sporo rzeczy bierzecie. Namioty sami niesiecie czy ustalone macie punkty gdzie wam je dowiozą?. I podpowiem jeszcze:
1. Krzesiwo fajna rzecz ale polecam tez zwykłe zapalniczki po 1,5 z kiosku jedna przy sobie druga w plecaku, sporo nie ważą a całkiem niezłe efekty.
2. Nie widzę tez nigdzie rękawiczek (polecam dwie pary) łażenie na azymut przez lasy bywa strasznie upierdliwe jak się nie ma ochrony na ręce, a druga para tak samo jak kominiarka/czapka do spania - nie ma się co łudzić 15-17 X to już nocą tem. bardzo prawdopodobnie będzie poniżej zera.
3. Polecam tez ogrzewacze żelowe, lekkie i małe a nieocenione
4. Zamierzacie gotować na ogniskach czy macie E-sbity? Te małe ustrojstwo plus parę kostek opału jest naprawdę fajnym rozwiązaniem w czasie przerw w marszu by przekąsić coś ciepłego czy wypić herbatkę, a i paliwo przydaje się do rozpalania ogniska.
5. Co do rozpalania ogniska jeszcze polecam OB, tak tak takie małe tampony do .... no wiecie do czego. Bardzo przydają się do rozpalenia ognia. 2 wystarczą na tydzień.
6. Niby oczywiste..ale tez nie widzę izolacji od ziemi czyli karimaty, do kompletu polecam izolmatę i folię RNC (ale to pewnie macie w apteczce)
od ziemi wyziębienie idzie szybciej.
Pozdrawiam i szczerze zazdraszczam ale niestety w tym terminie jestem zajęty. Choć już mam "spacerek zaplanowany" w listopadzie . Pozdrawiam i być może jeszcze kiedyś razem spotkamy się na szlaku.
Ps. I co to ma kuźwa wspólnego z Survivalem?? bo ja tego nie łapię kiedyś zwało się to włóczęgą, zwiedzaniem, łażeniem obecnie może trekingiem, wędrowaniem, ale proszę wytłumaczcie mi co ma wspólnego z survivalem? Teraz patrzę modne strasznie jest nazywanie takich wypraw survivalem. Dla mnie osobiście bezsens ale patrząc na różne fora to jestem gatunkiem wymierającym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kulo
Sekcja 68

Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Czw 14:42, 07 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Masz rację ten wymarsz nie ma nic wspólnego z Survivalem ale jak to słusznie zauważyłeś jeżeli w tym czasie nie dodam tego słowa nikt nawet nie przeczyta co napisane.
Oprócz krzesiwa zawsze jest zapalniczka - bez stresu
Rękawiczek nie biorę pod uwagę dopóki nie ma minusa w dzień.
Mamy własny patent na gotowanie (bardzo lekki )
Nie próbowałem OB natomiast wiem że papierek wytwarzany przez korę brzozy jest niezastąpiony i jest zawsze i wszędzie.
Co do karimaty oczywiście że przegapiłem temat (przepraszam już dopisałem przy śpiworze)
A tak między nami to myślę że słowo survival jest przereklamowane ale skuteczne dla mas. A to z mas ludzkich chcemy wyłowić tak postrzelonych jak my.
Prawdziwy survival to sztuka improwizacji i adaptacji do warunków w jakich się aktualnie znajdujemy.
SURVIVAL to życie np. w Polsce na emeryturze lub rencie. Poznałem u Ciebie w Piszu wiele osób uprawiających Survival na co dzień. Jeden z nich to człowiek którego poznałem pracując przez parę miechów na bramie w fabryce sklejki w Piszu. Ma rodzinę i miał 800zł wypłaty (2002rok). Opowiadał, że poluje (kłusuje) na zwierzynę i łabędzie które nie odleciały.
Dzisiejszy survival to dawne harcerstwo. W tym roku na obozie organizowanym przez WSKFiT na terenie Ośrodka AWF Białej Podlaskiej pod Piszem był przedmiot Survival. zapodane były gry i zabawy typowo harcerskie które pamiętam jeszcze z czasów świetności harcerstwa (lata 80). Masakra.
Cóż dawniej wybierałem się z nożem na kilka dni do lasu i nie wiedziałem że to survival. Gdybym wiedział to był bym TRENDY.
Pozdrawiam i zapraszam do naszej wycieczki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kulo dnia Czw 14:46, 07 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inddemon
Sekcja IX

Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:04, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
W latach 80 to nikt by Ciebie nie nazwał trendy a i survivalowcem raczej nie, najczęściej mówiono "partyzant" zwłaszcza jak miałeś stary wojskowy chlebak przewieszony przez pierś i finkę u boku . Chyba że biegałeś w mundurze harcerskim, ale wtedy tez po prostu harcerz zdobywający sprawności i tyle . Choć zastrzegam, że mogę się mylić bo w latach 80, spałem w lesie pod chmurką tylko kilka razy (można policzyć na palcach jednej dłoni) i nigdy sam, ale za to raz w kraju którego na mapach nazwy już dawno nie znajdziecie .
Co do rękawiczek to w sumie zgodzę się, że każdy dobiera swój ekwipunek sam pod siebie i sam patrzy co jest mu potrzebne a co nie. Ja tam jak wiem, że będę spał w terenie zawsze zabieram czapkę i rękawiczki nawet w środku upalnego lata (inną kwestią jest czy je założę czy nie). Można się zdziwić czasami. Dwa razy w zasadzie się sparzyłem raz w górach raz u nas na mazurach i wolę dmuchać na zimne.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|